
Miałem wrażenie, że cisz trwa całą wieczność. Wreszcie matka skinęła głową. bardziej do siebie niż do mnie, odwróciła się i ruszyliśmy w drogę w ślad za radiowozem. Zostawiliśmy za sobą gapiących się na nas funkcjonariuszy i zalany krwią plac zabaw. Wjechaliśmy na drogę szybkiego ruchu, a w mojej głowie wciąż rozbrzmiewały słowa. Wszystko będzie dobrze.Mija dwadzieścia pięć lat od tragicznych...