czerwca 27, 2020

Czytam dziecku | Biblioteczka Hani. Książki na wakacje. Kod rabatowy!

Czytam dziecku | Biblioteczka Hani. Książki na wakacje. Kod rabatowy!


Książki na wakacje? TBR wakacyjny? Nie tylko my dorośli taki mamy!
Warto zaopatrzyć się w książeczki dla dzieci na okres wakacyjny. Oczywiście o każdej porze roku należy czytać dziecku książki i za ich pomocą wyznaczać im zabawy.
Bo czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci!

Moja córeczka uwielbia książki, jak mama. Na hasło "gdzie są książeczki?" biegnie do swojego pokoju, gdzie na jej regale znajdują się wszystkie dziecięce tytuły. Uwielbia je przeglądać sama i po swojemu czytać.

Z tytułami z serii Basia i... bardzo się lubimy. Czytamy często i z ochotą. Akademia Mądrego Dziecka to już u nas klasyk i Haniopochłaniach ;) Uwielbia przesuwać,wysuwać i kręcić elementami w książeczkach.
Najpiękniejsze opowieści. Masza i niedźwiedź to dla nas nowość, ale tytuł ten nadaje się również dla starszych dzieci.
Bajki 5 minut przed snem. Tomek i przyjaciele to jedna z ulubionych bajek mojej córki. Cieszy się, gdy rano do zabawy włączam jej w telewizji właśnie tą animację.

!!!UWAGA !!!

Od 26 czerwca do 5 lipca 2020 na stronie wydawnictwa Egmont z kodem WAKACJE2020 macie -35% zniżki. Warto skorzystać, bo książki z Egmontu są naprawdę super!




Za książeczki dziękujemy wydawnictwu HarperKids Polska.



czerwca 24, 2020

Kryminał | Ostatni lot, Julie Clark

Kryminał | Ostatni lot, Julie Clark



Czy jesteśmy tymi osobami, za które się uważamy, czy też liczy się to, jak widzą nas inni? Czy oceniają nas przez pryzmat tego, co chcemy im pokazać, czy może raczej skupiają się na tym, co usilnie staramy się ukryć?

Dwie kobiety, dwa loty, dwie historie.
Clarie Cook ma idealne życie z mężem Rory'm. Jest on zamożnym i szanowanym politykiem. Posiadają luksusowe mieszkanie w centrum Nowego Jorku. Wydaje się, że nie posiada żadnych zmartwień. Można by powiedzieć, żyć nie umierać. No właśnie, wydaje się, a pozory mogą bardzo mylić. 
Tak naprawdę Rory to apodyktyczny i wybuchowy mężczyzna, który ma problemy z panowaniem nad sobą. Dodatkowo jego wierni i zaufani pracownicy kontrolują każdy ruch jego żony. 
Jednakże Claire pomimo ciągłej kontroli planuje swoją ucieczkę. Nadarza się ku temu okazja, gdyż kobieta udaje się w niekontrolowaną przez męża podróż służbową. Na lotnisku całkowicie przypadkowo poznaje Evę, która podobnie jak Claire chce zerwać ze swoją przeszłością. Obydwie znajdują się na życiowym zakręcie. Zdesperowane kobiety podejmują bardzo ryzykowną decyzję, a mianowicie zamieniają się kartami pokładowymi.

Tym oto sposobem Eva ma wylądować w Portoryko jako Claire, natomiast Claire już jako Eva znajdzie się w Oakland. Kobiety modlą się o to, aby wszystko się udało, ale nie tak łatwo można zostawić przeszłość za sobą. 

Tuż po wylądowaniu Claire dowiaduje się, że samolot, którym miała lecieć do Portoryko rozbija się, bohaterka jest w ogromnym szoku. Ma również mętlik w głowie, gdyż Eva była samotną wdową, której nikt nie będzie szukał. To okazja dla Claire, aby uwolnić się od swojego idealnie koszmarnego życia. Ale czy to co powiedziała jej Eva to prawda? Czy wszystko w końcu zacznie jej się układać? Czy Claire odnajdzie spokój i ukojenie?

Ostatni lot autorstwa Julie Clark to powieść, której fabuła jest bardzo wciągająca i dobrze przedstawiona. Historia opowiadana jest z perspektywy dwóch głównych bohaterek. Każdy rozdział jest również określony czasowo. Zawroty akcji, intryga, a także dynamiczne tempo to zdecydowane plusy tej powieści. Napięcie rośnie z każdym rozdziałem, co zdecydowanie przyspiesza czytanie. 
Autorka poruszyła w swojej powieści bardzo ciężki temat jakim jest przemoc fizyczna i psychiczna. Ostatnio dość często poruszany jest ten problem, ale to bardzo dobrze, bo powinno się o tym mówić głośno. 
Reasumując, zdecydowanie polecam. Warto sięgnąć po tą książkę, gdyż zaskoczenie jest zaskakujące!


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.


★★ 

Ostatni lot, Julie Clark | wydawnictwo Muza 2020 | 448 stron

czerwca 10, 2020

Fakt | Rozmowy z seryjnymi mordercami, Christopher Berry-Dee

Fakt | Rozmowy z seryjnymi mordercami, Christopher Berry-Dee


Nie mogły nic powiedzieć ani zrobić. Kiedy je zobaczyłem, były już martwe. Wykorzystałem je, zgwałciłem, a potem zabiłem. Potraktowałem jak śmieci. Co mam jeszcze, kurwa, powiedzieć?!

Rozmowy z seryjnymi mordercami. Mrożące krew w żyłach studium zwyrodnialców to raczej reportaż niż rozmowy. Christopher Berry-Dee przedstawia w książce historię kilku morderców, którzy zgodzili się na rozmowę z nim, a także wymianę listów. Autor ujawnia wiele szokujących i brutalnych faktów na temat zbrodni, których się dopuścili główni bohaterowie. 

Berry-Dee ukazuje, że najczęściej do zachowań amoralnych dochodzi za sprawą ciężkiego dzieciństwa, głównie dzięki zaborczym matkom. To ich przeszłość ukształtowała w nich potwory. Morderców oprócz problemów z czasów wczesnej młodości łączy z psychologicznego punktu widzenia wiele, oczywiście przede wszystkim brak empatii oraz brak uczuć wyższych. Ciekawym bonusem są zamieszczone w książce zdjęcia morderców.

Autor w swojej książce ukazuje również problem przepełnionych więzień w USA oraz jak działa cały ten sektor wraz z władzami nim kierującymi. Zdecydowanie nie dzieje się tam dobrze i bardzo dużo jest do naprawy, ale na to potrzeba wiele sił i nakładów pieniężnych. 

Choć tematyka jest ciężka to książkę czyta się szybko i z ciekawością. Rozmowy z seryjnymi mordercami to tytuł bardzo dobrze napisany, wciągający i interesujący, ale również wstrząsający. Mam tylko jedno duże "ale". Autor czasami gubi się w narracji, gdyż raz pisze w formie trzyosobowej, a raz w pierwszoosobowej. Reasumując, książka jest ciekawą i wartą uwagi pozycją.


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.

★★★

Rozmowy z seryjnymi mordercami. Mrożące krew w żyłach studium zwyrodnialców, Christopher Berry-Dee | wydawnictwo Czarna Owca 2020 | 352 str.

czerwca 05, 2020

Kryminał | Ostatni, Hanna Jameson

Kryminał | Ostatni, Hanna Jameson




Któregoś dnia Nadia powiedziała mi, że nie mogła w nocy spać, bo przeczytała w telefonie powiadomienie o koncepcji zwiastującej koniec świata. Może nie była to porywająca przemowa w stylu Kennedy'ego, który zagrożenie nuklearne porównał do miecza Damoklesa, ale w pamięci zapadło każde słowo. 
Według mnie właśnie coś takiego wydarzyło się trzy dni temu, gdy jadłem śniadanie wliczone w cenę pokoju hotelowego.

W Szwajcarii w jednym z hoteli przebywa wraz ze znajomymi amerykański historyk Jon Keller, który przyjechał tu na konferencję naukową. Nagle pewnego dnia podczas śniadania świat się kończy. I to dosłownie.

Wraz z przebywającymi w hotelowej restauracji gośćmi dowiaduje się, że na główne stolice świata przypuszczono ataki nuklearne. Czas się zatrzymał. Każdy w panice i popłochu próbuje się skontaktować ze swoją rodziną. Jon niestety nie może dodzwonić się do swojej żony, która wcześniej wysłała mu miłą wiadomość, a wtedy postanowił później odpisać. Teraz tego pożałował. 
Pierwszą myślą historyka było uciekać z hotelu, ale po chwili dotarło do niego, ze nie będzie miał jak się wydostać ze Szwajcarii. Jedno znajomi podjęli próbę ucieczki. On pozostał w hotelu wraz z dwudziestoma innymi ludźmi. Nie wie, czy jego żona Nadia wraz z dwoma córeczkami żyją, gdyż trzeciego dnia przestał działać internet. 

Pozostawieni sami sobie, bez dostępu do świata zewnętrznego, żyją w hotelu. Całkiem obcy sobie ludzie, każdy z innym charakterem. Mieszkanka wybuchowa. Nagle pewnego dnia w zbiorniku na wodę, który znajdował się na dachu Jon i dwóch innych mężczyzn znajdują zwłoki dziewczynki. Lekarz, który z nimi jest stwierdza prawdopodobne morderstwo. 

Jon nie może przejść nad tym do porządku dziennego. Chce odnaleźć mordercę, choć wie, że będzie to bardzo trudne. Dziwnym wydaje mu się to, ze nikt nie chce mu pomóc. Tak jakby śmierć dziewczynki była czymś normalnym. W końcu świat stanął na głowie, więc niektórym się w nich poprzestawiało.  
Tymczasem w hotelu atmosfera zaczyna gęstnieć. Tak stan rzeczy był do przewidzenia, gdyż tak liczna grupa obcych sobie osób zdana tylko na siebie i zamknięta w jednym miejscu będzie miała problem aby się porozumieć. Nagle dochodzi do niespodziewanych rozłamów i starć. Dodatkowo fakt upływającego czasu bez żadnych zmian dobija bohaterów. Jon coraz głębiej zaczyna drążyć i nawiązywać różne sojusze. 
Czy Jon odkryje kto jest zabójcą dziewczynki? Kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem? Czy to naprawdę koniec świata? Czy jest jeszcze jakieś normalne miejsce na świecie?

Ostatni Hanny Jameson to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Choć lubię książki o takiej tematyce, ta była dość przeciętna. Początkowo ciężko było mi się w nią wczytać, gdyż narracja jest prowadzona pierwszoosobowo, a ja za książkami w takiej formie nie przepadam. Akcja z każdym rozdziałem się rozkręca, ale nie spodziewajcie się zawrotnego tempa. Bywają dynamiczne sceny, ale większości jest to dość statecznie prowadzona historia. Pomysł na powieść jest ciekawy, choć mam wrażenie, że wszystko co dotyczy dystopii już było. Ważną rolę odgrywa tutaj autor i to jak ugryzie ten temat. Szczerze? Hanna Jameson nie zrobiła tego źle, ale wybitnie także nie. Odniosła wrażenie, ze bohaterowie to tacy zwykli, niczym nie wyróżniający się ludzie. Brak im jakiegoś wyraźnego akcentu. 

Reasumując, czy polecam? Średnio. Na długo w pamięć mi ta powieść nie zapadnie, to z pewnością. Jeśli ktoś lubi tego typu tematy i przeczytał już dużo dystopii to może się zawieść, ale jeśli ktoś bardzo sporadycznie sięga po ten typ literatury to całkiem możliwe, że mu się spodoba. 



Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu. 

★★★

Ostatni, Hanna Jameson | wydawnictwo Czarna Owca 2020 | 424 str.



czerwca 02, 2020

Thriller | Prawda i kłamstwa, Caroline Mitchell

Thriller | Prawda i kłamstwa, Caroline Mitchell





Na dół, do miejsca, gdzie nie wolno było jej schodzić, przyciągnął Poppy odgłos skrobania. Kiedy dotknęła bosymi stopami schodów, zmarszczyła nos, żałując, że nie potrafi przegonić tego okropnego zapachu.

 Amy Winter jest policjantką, która pragnie doścignąć w pracy swojego przybranego ojca. Na każdym kroku towarzyszy jej legenda ojca. Amy wie, ze jest adoptowana, lecz nie pamięta swoich biologicznych rodziców, choć miała wtedy 4 lata.
Pewnego dnia pośród natłoku codziennych spraw w wydziale specjalnym tuż po powrocie z wolnego, które spowodowane było śmiercią ukochanego ojca,  Amy dostaje dziwny list. Pewna kobieta napisała, że jest jej biologiczną matką. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie to, że tą kobietą jest Lillian Grimes, seryjna morderczyni, do której złapania i osądzenia doprowadził jej przybrany ojciec. 

Komisarz jest w szoku i nie wierzy w to, co przeczytała. Niestety, jej przybrana matka potwierdza, że ta psychopatyczna kryminalistka jest jej rodzicielką. Świat Amy zatrząsł się w posadach. 
Lillian Grimes w zamian za spotkania z córką jest gotowa podać miejsca ukrycia zwłok trzech dziewcząt, które wraz z nieżyjącym mężem ukryli. Niestety Amy musi zagrać w jej chorą grę, która wywróci jej życie do góry nogami. 

Komisarz stoi przed bardzo trudnym wyborem. Z jednej strony chce się od tego odciąć, bo nie potrzebuje starej-nowej rodziny. Z drugiej jednak strony trzy niewinne dziewczynki zostały zamordowane, a ich rodziny nie zaznały spokoju, bo nie mogły ich pochować z godnością. Lillian prowadzi chorą grę, która przyniesie nieoczekiwane skutki. 

Jednocześnie policja gorączkowo poszukuje porwanej z domu nastolatki. Młoda detektyw ciągnie dwie sroki za jeden ogon i musi dać radę choć wszystko wkoło się wali. Jej mroczna przeszłość, o której jeszcze niedawno nic nie wiedziała ją goni, stosunki z szefową bardzo się komplikują, a na światło dzienne wychodzą kolejne fakty, niekoniecznie pozytywne. 

Młoda detektyw staje do walki z czasem i przeszłością. Czy uda jej się odnaleźć porwaną dziewczynę? Co z jej biologiczną matką? Jak potoczy się ta chora gra?

Prawda i kłamstwa to moje pierwsze spotkanie z twórczością Caroline Mitchell i zapamiętam je jako udane. Akcja książki jest dynamiczna choć zdarzają się spowolnienia, co jest plusem. Fabuła książki jest rozbudowana toczy się dwutorowo. Autorka bardzo dobrze wykorzystała swój pomysł. Powieść zawiera elementy kryminału, thrillera oraz sensacji, co jest jej ogromnym plusem. Mroczna, dynamiczna i pełna zagadek. Takie książki lubię. 
Bohaterowie zostali przez autorkę bardzo dobrze wykreowani. Bezproblemowo można sobie ich wyobrazić w życiu realnym. 

Reasumując, Prawda i kłamstwa to powieść warta uwagi. Z pewnością sięgnę po kolejne pozycje autorki, gdyż jej styl pisania jest bardzo interesujący, a sposób kreowania świata to element, który jest godny uwagi. 


Za książkę dziękuję wydawnictwu. 


★★★

Prawda i kłamstwa, Caroline Mitchell | wydawnictwo Zysk i S-ka 2020 | 379 stron

czerwca 01, 2020

Czytam dziecku | Biblioteczka Hani. Basia i....

Czytam dziecku | Biblioteczka Hani. Basia i....



Seria książeczek o Basi i...  bardzo mnie zainteresowała, jak tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach. Kreska jaka jest w nich jest prosta, zwykła i może nie tak wyszukana jak w innych książeczkach, ale mnie bardzo urzekła. Hania z zainteresowaniem kartuje książki i zatrzymuje się na niektórych ilustracjach. 

Historie przedstawione w książeczkach są krótkie, ale treściwe i ciekawe. Ukazują zwykłe, codziennie czynności, z którymi należy oswajać dziecko. Tak na prawdę tylko Basia, Franek i pielucha to książeczka z twardymi kartkami. Pozostałe dwie, czyli Basia i piknik oraz Basia i przyjaciele. Zuzia to książki, które co prawda mają twarde okładki, lecz strony są miękkie. Na szczęście Hania szybko załapała, że nie wolno ich niszczyć i z chęcią je przegląda. Jest również zachwycona szelestem przewracanych stron. Sprawia jej to prawdziwą radość. 

Zdecydowanie faworytem mojej córki jest książeczka Basia, Franek i pielucha. Dlaczego? Nie mam pojęcia, ale to po nią z całej trójki najczęściej sięga. 



Za książeczki dziękujemy wydawnictwu.

★★★★★★★★★★

Copyright © Recensione libretto , Blogger