Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5/10. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5/10. Pokaż wszystkie posty

czerwca 20, 2021

Romans | Zła chwila, K.N.Haner

Romans | Zła chwila, K.N.Haner

 


Zła chwila to trzeci tom serii Niebezpieczni mężczyźni. Przez moje niedopatrzenie zamówiłam choć nie czytałam poprzednich części. Postanowiłam szybko nadrobić zaległości wiedząc, że są to krótkie książki, które czyta się szybko. Przyznam szczerze, że przez Złe miejsce ledwo przebrnęłam. Niesamowicie irytowała mnie główna bohaterka, która tak na prawdę sama nie wiedziała czego chce i podejmowała nielogiczne decyzje będąc niekonsekwentną do swoich wcześniejszych postanowień. Phix był postacią bardzo równą przez całą książkę. 

Drugi tom był o niebo lepszy i przeczytałam go w jeden wieczór. Nie mogłam się od niego oderwać, gdyż było w nim dużo akcji i nagłych zwrotów. Dobrze się przy niej bawiłam. Pocieszona i podbudowana drugą częścią sięgnęłam po omyłkowo zamówioną do recenzji. 

O dziwo główna bohaterka wydawała się bardziej konsekwentna niż poprzednio. Została postawiona przed faktem dokonanym. Musiała zarządzać imperium, które zbudował jej znienawidzony ojciec. Przed nią był świat legalnych pieniędzy i ten bardziej niebezpieczny. Została okrzyknięta mianem Królowej Koki, gdyż to właśnie na ty specyfiku jej ojciec zbudował swoją potęgę. Jedyną osobą, której ufa jest Liam. Mężczyzna pracował dla jej ojca, ale nie był zadowolony z jego postępowania odnośnie Blair, przez co właśnie główna bohaterka mu zaufała. Dodatkowo nie był on starym, obleśnym facetem, który chciał się do niej dobrać. W międzyczasie pojawia się jej "ukochany" mąż Phix. Żąda ujawnienia ich małżeństwa i przejmuje należną mu połowę majątku Blair. 

Główna bohaterka stoi na rozdrożu, nie wie komu ufać. Wszystko w co do tej pory zdążyła uwierzyć wisi na włosku i kwestionuje każdy swój ruch. W jej życiu jest teraz dwóch mężczyzn, a po chwili nawet trzech, a Blair jak to Blair oczywiście traci głowę i zaczyna ponownie być niesamowicie irytująca w swoim postępowaniu. Miałam nadzieję, że już taka nie będzie. Niestety.

Odniosłam wrażenie, że Zła chwila jest trochę "przegadana" choć jej objętość to tylko 248 stron.Przez większość książki Phix pojawia się i znika, a my wysłuchujemy wywodów Blair. Uważam, że w tej książce jest zał mało takiej prawdziwej treściwej akcji, która wciąga w wir wydarzeń. Tymczasem czytamy tylko o tym jak Phix oznajmia, ze wyjeżdża, czułe bądź też nie pożegnania, kara za przewinienia i powrót. To wszystko poprzeplatane jest z niesamowitym niezdecydowaniem i niekonsekwencją głównej bohaterki. Gdyby tylko dodać tu trochę więcej "mięcha" to z pewnością byłaby bardzo fajna książka. Co mam na myśli mówiąc "mięcha" więcej fabuły mówiącej o czymś konkretny, jakieś spotkania Blair z kontrahentami, problemy z nimi, współpraca biznesowa z Phixem itp. Coś oprócz pożegnań i powrotów. 


★★

Złe miejsce, K.N.Haner | wydawnictwo Editio 2021 | 248 str.

stycznia 01, 2021

Romans | PS I życzę Ci dużo miłości, Witkiewicz, Socha, Lingas-Łoniewska i inni

Romans | PS I życzę Ci dużo miłości, Witkiewicz, Socha, Lingas-Łoniewska i inni

 



Czas jest pojęciem względnym. Dla jednych wiecznością jest całe życie, dla innych godzina. Jeśli nie potrafisz wykorzystać danej ci minuty, to zmarnujesz nawet ich nieskończoną liczbę.


PS I życzę Ci dużo miłości to kolejna antologia w tematyce świątecznej, która wpadła w moje ręce. Ta natomiast, w porównaniu do Grzesznych świąt, jest grzeczna. Polskie autorki przedstawiły nam ciepłe, pełne zwrotów akcji i wydarzeń opowiadania. Nie zawsze jednak wszystko w życiu bohaterów układa się tak jakby chcieli. Niejednokrotnie los robi im na przekór boleśnie ich doświadczając. Jednakże na bohaterów zawsze czeka nadzieja i szczęśliwe zakończenie. Akcje opowiadań toczą się w całej Polsce w okolicach świąt. Czasami problemy bohaterów są z pozoru błahe i wydają się łatwe do rozwiązania. Niestety są i takie, które będą ciężkim orzechem do zgryzienia. 

Jestem osobą, która szczerze mówiąc, nie przepada za zbiorami opowiadań. Spytacie pewnie dlaczego w takim wypadku po nie sięgnęłam. Dlatego, że tylko krowa nie zmienia zdania i warto próbować czegoś ponownie, żeby się przekonać czy to aby na pewno nie jest dla mnie. 

Niestety tym razem wypadło bardzo średnio. W znakomitej większości opowiadania wydawały mi się bardzo przewidywalne, czasami mdłe i aż za słodkie. Innym razem bohaterowie stawali przed, według nich ogromnym problemem, którym w rzeczywistości nie był, i jak za dotknięciem różdżki wszystko fantastycznie się rozwiązywało. Są oczywiście też dobre fragmenty. Malowniczo i bardzo realistycznie autorki oddawały miejsca, w których znajdowali się bohaterowie. Czytając niektóre fragmenty sama chciałabym znaleźć się w tej śnieżnej scenerii. Niestety w ogólnym rozrachunku książki średnio mi się podobała, ale nie będę się poddawać i próbować dalej, bo całkiem możliwe, że w końcu trafię na pozycję, która przypadnie mi do gustu. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.

★★

PS i życzę Ci dużo miłości, wielu autorów | wydawnictwo Muza 2020 | 354 str.

października 26, 2020

Thriller | Faye. Srebrne skrzydła, Camilla Lackberg

Thriller | Faye. Srebrne skrzydła, Camilla Lackberg

 


Nic tak nie łączy jak wspólny wróg.

Drugi tom przygód Faye aka Matylda. Kobieta z hukiem zakończyła swoje toksyczne małżeństwo. Jack czuje się jak pan i władca, dlatego że to on ma pieniądze i pozycję społeczną a nie jego była żona. Faye została bez niczego. Przy sobie ma jedynie swoją ukochaną córkę, którą Jack próbuje jej zabrać. Wraz ze swoją nową partnerką, a właściwie kochanką, próbują stworzyć cudowną rodzinkę, aby Julienne chciała tylko z nimi być. Na szczęście mała nie jest taka głupia. W międzyczasie Faye postanawia w końcu rozwinąć swoją karierę. Bierze się za to pełna energii i nadziei. Zaczyna od zera, ale chce dojść do samego szczytu. Postanawia przy pomocy wielu zdradzonych i wykorzystanych kobiet ze swojego byłego środowiska rozwinąć firmę kosmetyczną pod nazwą Revenge. W dążeniu do celu bardzo pomaga jej przyjaciółka Chris, która ma sieć salonów fryzjerskich. Uruchamiają sieć kontaktów i chwila moment i mają masę inwestorek. Faye chce przejąć firmę Jacka i go zniszczyć. Zostawić z niczym tak jak i on ją zostawił. Ruszyła machina...

Wszystko wydaje się świetnie układać. Inwestorzy są, Revenge zdobywa rynek. Nagle w życiu Faye zatrzęsły się fundamenty. Jej córka Julienne zaginęła, a Jack nie wie co się stało. Jednakże wszystkie dowody wskazuje, że to on jest sprawcą zniknięcia małej dziewczynki. Faye szaleje, ale cały świat także, bo wszystko wypływa na wierzch. Jack traci swoją pozycje i wszystko co miał.

Kontynuacja Złotej klatki to według okładki thriller psychologiczny. Muszę się z tym nie zgodzić. Jak dla mnie jest to obyczajówka z wątkami kryminalnymi. Dlaczego? Otóż przez większość książki czytamy o wewnętrznych rozterkach głównej bohaterki. Jedynym wątkiem kryminalnym jest tu sprawa zaginięcia córki głównej bohaterki. I tyle. Książkę czyta się bardzo szybko, ale to dlatego, że nie ma tu nic głębszego. Akcja biegnie na łeb na szyję, ale niby dzieje się dużo, ale tak faktycznie to niewiele. Faye w wielu momentach zaczynała mnie irytować swoim zachowaniem. Zdecydowanie słaba część. 

Reasumując, czy polecam? Pozostawiam to do Waszej decyzji. Ja sama nie wiem, czy sięgnę po ewentualne kolejne części. Złota klatka podobała mi się, ale Srebrne skrzydła to zmarnowany potencjał na bardzo dobrą kontynuacje. Za dużo przegadane, za mało "mięcha". Książka na jeden wieczór, ale nie zapadnie na długo w pamięć. Niestety. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.


★★

Faye. Srebrne skrzydła, Camilla Lackerg | wydawnictwo Czarna Owca 2020 | 384 str.

października 23, 2020

ROMANS | Zależna od mafii, Ada Tulińska

ROMANS | Zależna od mafii, Ada Tulińska

 


Patrzyłam jak tafla lodowatej wody zamyka się nad moją głową, zimno przebiło się przez moje ubranie, przenikając do kości. Wierzgałam rękoma i nogami, bezradnie próbując wydostać się na powierzchnię. Nie umiałam pływać, a mój błędnik wariował, otworzyłam usta i woda wdarła się do mojego przełyku. Nakazałam sobie skupienie i dyscyplinę. 

Julia to młoda, ambitna choć dość mocno doświadczona przez życie techniczka architektury krajobrazu.  Jej brat Patryk z zamiłowania jest malarzem, ale z konieczności pracuje jako kurier. Obydwoje zostali praktycznie osieroceni. Ich ojciec, kiedyś prawnik, został pozbawiony wolności i odsiaduje wyrok w więzieniu, a matki po prostu nie ma. Rodzina straciła wszystko.

W końcu nadchodzi wyczekiwany przez rodzeństwo dzień, kiedy to ich ojciec opuszcza mury więzienia. Niestety ich nadzieja na normalne życie zostaje zmiażdżona. Ojciec wydaje się bardzo wycofany i wygląda tak jakby chciał uciec od nich jak najdalej. Miłe powitanie, które dla niego przyszykowali w wynajmowanym mieszkaniu zamieniło się w pełne rozgoryczenia spotkanie po latach pełne niewypowiedzianych pretensji. Dziewczyna wracając do chwili do domu zastaje tam uchylone drzwi choć była pewna, ze je zamykała. To co zastaje w salonie przechodzi jej najśmielsze oczekiwania. Jej brat i ojciec klęczą związania, a naprzeciw nich siedzi młody, przystojny i niebezpieczny mężczyzna wraz ze swoimi gorylami. Julia nie wie o co chodzi, ale szybko zostaje sprowadzona do parteru.

Zostaje wzięta jako zastaw za długi jej ojca. Jest w szoku. Próbuje się bronić, ale to nic nie daje. Ląduje w jakimś obskurnym i przerażającym więzieniu. W końcu przychodzą po nią ci sami goryle, którzy ją tam umieścili i zawożą do jej oprawcy. Filip Vedetti, syn miejscowego mafiosa, ma do wykonania zadanie. Musi odzyskać pieniądze, które pożyczył od jego ojca ojciec Julii. Nie ma jeszcze pomysłu, jak to zrobić, ale wie, że śmiało może bawić się kosztem dziewczyny. 

Po pewnym czasie zniecierpliwiony ojciec Filipa zleca Julii wykonanie niebezpiecznego i trudnego zadania. Ma się zbliżyć do rosyjskiego miliardera Nikolaja Aristowa. Pojawił się on ostatnio we Wrocławiu, a rodzina Vedettich chce wiedzieć, jakie ma zamiary, bo to że są one nieczyste to dla nich oczywiste. Julia ma nieco odmienne zdanie. Musi udawać kogoś kim nie jest, a to nie będzie łatwe, gdy w grę wejdą w końcu uczucia. 

Czy Julia podobał zadaniu? Jak rozwinie się jej relacja z Nikolajem, a jak z Filipem? Co dalej z długiem jej ojca? Jak skończy się ta historia?

Zależna od mafii to książka, z rodzaju romansu mafijnego, który ostatnio jest popularny na rynku wydawniczym. Jest to również moje pierwsze spotkanie z twórczością Ady Tulińskiej. Ale czy udane? Historia jaka przedstawia nam autorka jest przedstawiona z dwóch różnych perspektyw, a mianowicie Julii i Filipa. Dowiadujemy się co myślą o tych samych wydarzeniach i co czują. Akcja książki jest zmienna. Szybkie akcje przeplatane są spokojnymi chwilami. Bohaterowie, jak i cała historia, są stereotypowi. Autorka przedstawiła ich bardzo dobrze, ale to nadal typowym zły on i biedna choć waleczna ona. Niestety nic nowego. Nie są źli, da się ich lubić, ale na długo nie zapadną mi w pamięć. W książce jest jeden ogromny minus, który bardzo mnie zdziwił. Miejsce akcji to Wrocław i okolice, natomiast w jednej ze scen, gdy główni bohaterowie udają się na spacer, Julia informuje, że idą nadbrzeżem Warty. Tak, Warty choć akcja dzieje się we Wrocławiu. Ewidentnie autorka, ale także korektor dała ciała i to bardzo. 

Reasumując, Zależna od mafii to książka jakich wiele na rynku. Nic nowego i odkrywczego. No może poza tą Wartą ;) Czytałam ją niedawno, a niewiele z niej pamiętam, ale czytało się miło i szybko. 



Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.


★★

Zależna od mafii, Ada Tulińska | Wydawnictwo Kobiece 2020 | 376 str.

października 15, 2020

Galapagos, Kurt Vonnegut

Galapagos, Kurt Vonnegut


 

Dla niektórych dziewcząt zajść w ciążę jest równie łatwo , jak złapać katar. Była w tym niewątpliwie jakaś analogia. Zarówno katar, jak i dzieci powodowane były przez mikroskopijne żyjątka, które niczego tak nie uwielbiały, jak błonę śluzową.


Teraźniejszość opowiedziana przez przyszłość, a może przeszłość opowiedziana przez teraźniejszość. 

Leon Trout zginął w wyniku dekapitacji i przeżył na ziemi milion lat. Jego duch postanawia opowiedzieć co widział i co czuje. Ma wiele przemyśleń, które mogą nas skłonić do głębszego zastanowienia. Początek swojej drogi spędził na statku "Bahia de Darwin", a później na jednej  z wysp Galapagos. 

Wszystko zaczyna się w 1986 roku, gdy wraz z duchem Leona trafiamy na statek "Bahia de Darwin" oraz wysypy Galapagos. Na świecie zaczyna rozprzestrzeniać się chaos. Wybucha kryzys ekonomiczny, a ludzie zarażają się dziwnym wirusem, który powoduje bezpłodność. Jednakże są takie miejsca, w których wirusa nie ma. Są to niektóre wyspy archipelagu Galapagos. 

Na "Bahia de Darwin" dzieją się różne dziwne rzeczy, jednakże to dzięki ludziom, którzy biorą udział w Przyrodniczej Wyprawie Stulecia udaje się ludzkości przetrwać. To własnie od nich zależy przyszłość ludzkości. Jednakże przyszłość nie będzie wyglądała tak jak teraźniejszość. Ludzie też nie. W ciągu miliona lat wyewoluuje do postaci, która nie przypomina ówczesnego człowieka. 

Jak będzie kiedyś wyglądał człowiek? Co się stało podczas Przyrodniczej Wyprawy Stulecia? 

Galapagos to moje pierwsze spotkanie z twórczością Kurta Vonneguta. Czy udane? Przyznam szczerze, że średnio. Dlaczego? Już tłumaczę. Choć sam język jakim posługuje się autor jest bardzo obrazotwórczy to już styl pisania nie przypadł mi do gustu. Bywały momenty w fabule, że musiałam się zatrzymać i zastanowić o co chodzi i kto jest kim. Choć nie jest jakoś wybitnie dużo bohaterów to autor potrafi pomiędzy nimi dość szybko przeskakiwać. Powodowało to u mnie momentami zagubienie i chaos. Akcja toczyła się bardzo różnym tempie, co powodowało, że często odkładałam książkę i zabierałam się za coś innego. Bohaterowie są plastyczni choć odniosłam wrażenie, że dość chaotycznie przedstawieni. Sama książka jest świetnie wydana. Twarda oprawa z obwolutą, grube i porządne kartki. Nie za dużo tekstu na stronie. Idealny odcień papieru. Zdecydowanie wydawca spisał się na 6+!

Może akurat sięgnęłam po tą książkę w niewłaściwym momencie, a może po prostu twórczość Kurta Vonneguta nie jest dla mnie. Cieszę się, że spróbowałam. Czy spróbuje ponownie? Tak, aby przekonać się, czy to coś dla mnie. 


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.


★★

Galapagos, Kurt Vonnegut | wydawnictwo Zysk i S-ka 2020 | 400 str. 

lipca 10, 2020

Młodzieżowa | Orkan. Depresja, Ewa Nowak

Młodzieżowa | Orkan. Depresja, Ewa Nowak


(...) człowiek poznaje sam siebie tylko wtedy , kiedy musi zrobić coś dla siebie trudnego.

Borys Orkan to szesnastoletni tytułowy bohater, który cierpi na depresję. Chłopak ma zgraną paczkę przyjaciół, z którymi spędza wiele czasu. Ma również swoją najlepsza przyjaciółkę Osę, którą darzy ogromną sympatią. 

Pewnego dnia do ich paczki dołącza Loko, który niesamowicie irytuje nastolatka. Jest pewny siebie, ma bogatych rodziców oraz podoba się dziewczynom. Jednocześnie u młodszego brata jednego z kumpli z paczki zostaje zdiagnozowana depresja. Cała ekipa postanawia pomóc rodzinie przyjaciela w opiece nad chorym, gdyż ten nie może zostać sam nawet na chwilę, gdyż ma myśli samobójcze i okalecza się. 
Borys się buntuje i postanawia nie brać udziału w tej akcji. Jednocześnie sam boryka się ze swoimi demonami. Jego życie powoli, krok po kroku zaczyna się zmieniać. Widzi coraz częściej świat w ciemnych barwach, lecz sam nie zdaje się sobie z tego sprawy. 

Tak na prawdę Borys jest otoczony rodziną, przyjaciółmi i miłością wieloletniej przyjaciółki, lecz we wszystkich widzi wrogów. Odnosi wrażenie, że wszyscy się z niego śmieją i szydzą. Powoli odwraca się od wszystkich. W wyniku pewnego zdarzenia ląduje na oddziale psychiatrycznym, gdzie poznaje toksycznego Miszę. Ich znajomość jest burzliwa i negatywna w skutkach. 
Czy Borys odnajdzie spokój w życiu? Czy poukłada swoje sprawy prywatne? Co z jego zdrowiem? Jak skończy się znajomość z Miszą?

Orkan. Depresja Ewy Nowak to moje drugie spotkanie z twórczością tej autorki. Pierwsze wspominam bardzo dobrze, choć było to wiele lat temu. Tym razem autorka porusza ciężką tematykę, która odnoszę wrażenie, jest często pomijana w społeczeństwie nastolatków. Jest to jednak bardzo poważny problem, który dotyka coraz większą liczbę nastolatków. Depresja to poważna choroba, której nie należy lekceważyć. 

Sam pomysł na książkę bardzo mi się spodobał. Z wykonaniem moim zdaniem było różnie. Bywały fragmenty, które nie pozwalały mi się oderwać od książki, jednakże był też takie, w większość, które mnie nudziły i odniosłam wrażenie, że były niepotrzebnie przeciągnięte. Główny bohater, Borys, jest osobą chwiejną, niestabilną emocjonalnie, co w przypadku jego choroby jest normalne. Bardzo irytowała mnie natomiast postawa jego rodziców, jak i przyjaciół, którzy mieli bezpośredni kontakt z osobą chorą na depresję i nie zauważyli nic niepokojącego w zachowaniu Borysa i nie zareagowali. To według mnie jest ogromny minus, gdyż według mnie powinni oni mieć wyczulone zmysły na takie sytuacje.

Reasumując, czy polecam. Nie wiem. Książka zdecydowanie porusza bardzo ważną kwestię, jaką jest depresja i każdy z nas powinien być wyczulony na pewne zachowania ludzi, gdyż czasami przypadkowo możemy komuś uratować życie. Chyba tylko dlatego warto zapoznać się z tym tytułem, aby przeczytać, jakie mogą być objawy tej choroby. 





Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.

★★★★☆☆

Orkan. Depresja, Ewa Nowak | wydawnictwo Egmont 2020 | 336 str.


kwietnia 15, 2020

Thriller | Cień, Melanie Rabbe

Thriller | Cień, Melanie Rabbe


"Jedenastego lutego zabijesz na Praterze mężczyznę o nazwisku Arthur Grimm - mówiła dalej kobieta - Nie bez powodu. Całkowicie dobrowolnie."


Norah jest dziennikarką, która w wyniku zakończenia swojego związku w Berlinie postanawia odciąć się od poprzedniego życia i przenosi się do Wiednia. Ma w tym mieście przyjaciół do których zawsze może się zwrócić. Rozpoczyna także pracę w miejscowej gazecie. Jako dość znana autorka reportaży nie liczy, że koledzy z redakcji będą ją lubić. 

Pewnego zimowego dnia na wiedeńskim placu jakaś stara żebraczka informuje młodą dziennikarkę, że 11 lutego zabije Arthura Grimma. Kobieta jest zdezorientowana, bo nie zna tego mężczyzny. Postanawia zignorować przepowiednię uważając, że kobieta postradała zmysły. Przecież jest nowa  w mieście, więc skąd żebraczka miałaby ją znać. 

Jednakże słowa starszej kobiety ciągle ją męczą, gdyż datę, którą wymieniła, Norah doskonale pamięta. 11 lutego wiele lat wcześniej wydarzyło się coś strasznego w życiu młodej dziennikarki. 
W Norze kiełkuje myśli, że może ten Grimm ma coś wspólnego z wydarzeniami sprzed wielu lat. 
Wokół kobiety zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Niby zbiegi okoliczności, ale według niej bardzo podejrzane. Wszystko krąży wokół jednej daty i jednej osoby. Norah jest przerażona swoimi myślami i podejrzeniami. Przecież ona nie zna tego Grimma, więc dlaczego podejrzewa go o takie straszne rzeczy. Coraz częściej Norah przestaje sama sobie wierzyć, bo wydaje jej się, że część rzeczy jej się śni.

Czy rzeczywiście Arthur Grimm ma jakikolwiek związek z tragedią sprzed lat? Kim on jest? O co chodzi ze starą żebraczką? Kto prześladuje Norah? Czy zabije człowiek całkowicie dobrowolnie i świadomie 11 lutego?

Cień to thriller psychologiczny, który ma niezwykle dużym wątkiem obyczajowym. Powiedziałabym raczej, że jest to powieść obyczajowa z aspektami thrillera psychologicznego. Książkę czytało mi się ciężko wręcz opornie. Nie byłam w stanie się w nią wczytać. Odkładałam ją i brałam ponownie, żeby ponownie się z nią rozstać po kilku rozdziałach. Poczułam pewne rozczarowanie, bo liczyłam na dobrą powieść, która mnie pochłonie. Akcja niby jest, niby jej nie ma. Według mnie jest bardzo stateczna, bo są duże przestoje i tak na prawdę śledzimy Norah, która siedzi w pracy bądź domu i się zastanawia przez długi czas nad jedną rzeczą. Powolne tempo i niezbyt ciekawie opisana fabuła spowodowało, że czytanie książki szło jak po gruzie. 
Sam zamysł na fabułę jest bardzo ciekawy, lecz autorka nie wykorzystała potencjału. Pojawia się wiele zalążków ciekawych wątków i intryg, lecz nie są rozbudowywane, a niektóre odniosłam wrażenie, że są zapychaczami. 

Reasumując, zawiodłam się na tej powieści, bo opis niezwykle zachęcał. Pomysł bardzo dobry, lecz wykonanie słabe.



★★★★☆☆

Cień, Melanie Raabe | wydawnictwo Czarna Owca 2020 | 392 stron

lutego 08, 2020

Podróż Cilki, Heather Morris

Podróż Cilki, Heather Morris


Każdy, kogo dotknęła wojna,, niewola, lub ucisk, reaguje inaczej. Łatwo z dystansu dociekać, jak by się zareagowało w danych okolicznościach, ale tak naprawdę nikt tego nie wie.



Cilka, nastoletnia więźniarka obozu w Aschwitz, którą poznajemy w książce Tatuażysta z Auschwitz za sprawą jej głównego bohatera Lalego Sokołowa, który uważał ją za najdzielniejszą dziewczynę jaką znał. Wiele w tej książce o niej nie ma, lecz autorka postanowiła jednak rozwinąć wątek Cilki pisząc osobną książkę poświęconą właśnie tej bohaterce. 

Dziewczyna trafi do swojego pierwszego obozu w wieku szesnastu lat. Jest piękną młodą kobietą przed którą świat dopiero się otwierał. Niestety zostaje to brutalnie przerwane. Cilka bardzo szybko zauważa, że jej uroda to jej atut, dzięki któremu może przetrwać piekło. Jednocześnie jest to również jej przekleństwo. Dzięki swoim przywilejom pomaga innym współwięźniom, lecz wielu jej nie lubi. Uważają, że się sprzedała i sprzymierzyła z ich śmiertelnym wrogiem.

Mijają trzy lata i Armia Czerwona wyzwala Polskę spod niemieckiej okupacji. Wszyscy się cieszą, że kończy się ich niewola. Jeszcze nie wiedza, co ich tak naprawdę czeka. Cilka zostaje postawiona w stan oskarżenia przed sądem. Zostaje uznana winną kolaboracji z wrogiem za co zostaje skazana na piętnaście lat pracy w łagrze na Syberii. Młoda kobieta ląduje z deszczu pod rynnę, mówiąc kolokwialnie.
Cilka doświadczona w ciężkich podróżach w nieludzkich warunkach wydaje się być ponad to. Nikomu z wagonu nie przyznaje się, co przeżyła. Z niektórymi nawiązuje przyjazne znajomości, lecz z innymi wręcz przeciwnie. Dotarcie do łagru to dopiero początek jej nowej historii, która będzie pełna szczęśliwych zbiegów okoliczności oraz farta.

Po lekturze Tatuażysty z Auschwitz miałam bardzo mieszane uczucia, bo lubię czytać książki o takiej tematyce, tylko że tam było za dużo szczęścia i farta w ogromie nieszczęścia. Miałam nadzieję, że Podróż Cilki nie będzie taka. Jakże się myliłam.....
Przyznam szczerze, że nie oczekiwałam wiele i niewiele dostałam. A może dostałam wiele, ale cudów, szczęśliwych zbiegów okoliczności i szczęścia, które jest aż nieprawdopodobne w miejscu w jakim była Cilka.
Młoda kobieta bez wątpienia jest odważna, waleczna, wiele wycierpiała i przeżyła tyle nieszczęścia, na które nikt nie zasługuje. Nie mniej jednak za każdym razem wychodzi z tego z obronną ręką, co jest aż nieprawdopodobne, przez co historia Cilki, ale także Lalego, wiele traci.
Czy żałuję, że przeczytałam? Chyba nie, ale już wiem, że po kolejną książkę tej autorki, jeśli się ukaże, z pewnością nie sięgnę. Nie chcę po raz kolejny się zawieść. Czasu z pewnością nie zmarnowałam, bo jednak przeczytałam książkę, która zawsze czegokolwiek nauczy.
Autorka zaznaczyła, że choć bohaterka jest autentyczna, to cała historia to fikcja. Jednakże pozostaje niesmak, bo zbyt fantastyczna ta historia...


Za udostępnienie egzemplarza dziękuję wydawnictwu.



★★★★★☆☆☆

Podróż Cilki, Heather Morris | wydawnictwo Marginesy 2020 |  400 stron

listopada 23, 2019

Login, Tomasz Lipko

Login, Tomasz Lipko

„Jeżeli zaczniesz podążać tą drogą, znajdziesz się w świecie, o którego istnieniu nigdy nie miałeś pojęcia. Mało tego. Gdyby ktoś Ci o nim opowiedział, nigdy byś w to nie uwierzył. Tu zobaczysz ten świat od środka. Pamiętaj tylko, że gdy przekroczysz próg, nie będzie już odwrotu. A na końcu tej drogi zamiast spodziewanej chwały może czekać na Ciebie śmierć”



Prowincjonalny proboszcz Bartłomiej Heller do tej pory wiedzie spokojne, stateczne życie w swojej parafii w Piotrkowie Mazowieckim. Jego dobrymi znajomymi są policjant Igor Hanys oraz prokurator Radosław Bolesta. Jakiś czas wcześniej do wypadku drogowego w wyniku, którego zginęła Dominika Frost, zostaje wezwany prokurator Bolesta. Na miejscu wypadku Rado odnajduje laptop kobiety, który zawiera bardzo ważne informacje. Wkrótce po niego zgłasza się ABW, co utwierdza prokuratora w przekonaniu, że jest tam coś bardzo ważnego. 
W niewyjaśnionych okolicznościach ginie znany i ceniony dziennikarz, legenda w swoim środowisku, Krzysztof Oliwa. Jego córka Karolina, nazywana Donicą, o wsparcie duchowe prosi księdza Bartłomieja Hellera. Ich spotkanie odbywa się w prosektorium nad ciałem zmarłego. Proboszcz wraz z Karoliną wiedzą, że dziennikarz ukrył bardzo ważne fakty i dowody na pewnym chipie. Zdobycie chipa nie jest takie proste, gdyż Krzysztof Oliwa zaszył go w swoim ciele. Tak zaszył, ale jego córka nie ma pojęcia, w której części ciała. 
Zadaniem Bartka i Donicy w prosektorium jest odnalezienie urządzenia. Ta specyficzna para rozpoczyna poszukiwania, bo czują czyjś oddech na karku. 
Na nośniku znajduje się coś, co w rękach niepowołanych osób może narobić ogromnych szkód. Jest to System - archiwum wszystkich cyfrowych śladów, które pozostawiamy po sobie. Wiedzą, że jest to ogromna tajemnica, a zarazem broń. Można każdego śledzić i znaleźć coś na niego.
Za sprawą tego Systemu ksiądz odnajduje smsy swojego kościelnego i jego brata, które mrożą mu krew w żyłach. Postanawia podzielić się tymi informacjami z Radem i Igorem. Od tego momentu akcja nabiera tempa. Rado staje się najsławniejszym prokuratorem w Polsce za sprawą makabrycznego odkrycia w domu braci.
Tymczasem ksiądz Bartek oraz Donica starają się rozgryźć kto ma dostęp do systemu. Jednego są pewni - ktokolwiek go ma, jest bardzo niebezpieczny. Para próbuje działać na własną rękę, ale muszą posiłkować się pomocą Rada i Igora. Kroczą po bardzo niebezpiecznym gruncie, a każdy nierozważny krok mogą przypłacić życiem.
Co odkryto w domu braci? Kto stoi za systemem? Czy księdzu oraz Donicy uda się wygrać z systemem?

Login to cyberthriller, który zawiera najbardziej prawdopodobne informacje odnośnie cyberprzestępczości, jakie autorowi udało się w wyniku wieloletniej pracy zawodowej zdobyć.  Fabuła książki toczy się dwutorowo. Akcja jest dynamiczna choć bywają momenty, kiedy spowalnia i pozwala poukładać myśli.
Bohaterami jest trójka mężczyzn, prokurator, policjant i proboszcz. Dwoje pierwszych czytelnik może znać z  pierwszej książki Tomasza Lipko. Przyznam szczerze, że są dość schematyczni i przewidywalni. Niczym wyjątkowym mnie nie zaskoczyli,a szkoda, bo pokładałam większe nadzieję w nich.

Reasumując, oczekiwałam czegoś innego,a dostałam dobrze zapowiadającą się powieść, lecz niestety nie wykorzystano jej potencjału. Thrillerem rowniez bym nie nazwala tej książki, gdyż dobrego gatunku wiele jej brakuje. Lepiej rozbudowany bohaterowie bez schemtycznych cech głównych bohaterów, które można spotkać w co drugiej książce tego gatunku i już byłoby o wiele lepiej. Fabuła również mogłaby być bardziej rozbudowana, bo według mnie trochę jej brakuje polotu i czegoś, co trzyma przy książce i nie pozwala jej odłożyć. Szkoda, bo opis zapowiadał się dobrze.


Za udostępnienie egzemplarza dziękuję Wydawnictwu Literackie.


Login, Tomasz Lipko | wydawnictwo Literackie 2019 | 373 stron

października 08, 2019

Okruchy lustra, Agnieszka Pyzel

Okruchy lustra, Agnieszka Pyzel


Polska, lata '80, PRL. Aktorka prowincjonalnego teatru, która przez swoje zakochanie zawaliła egzamin dyplomowy. Wynik jest prosty, nie mogła dostać angażu w żadnym porządnym teatrze. Powodem stanu Michaliny, bo tak ma na imię główna bohaterka, jest Allan Wysocki, pisarz z perspektywami na sukces. Kobieta niestety nie jest pewna jego uczuć, więc praca z dala od stolicy ją satysfakcjonuje, gdyż ma nadzieje na uporządkowanie swojego życia.

W teatrze w G. poznaje Maćka. Mężczyzna, który ma problemy z alkoholem, rozwód w trakcie oraz dwójkę dzieci. Dla Michaliny postanawia zakończyć swój aktualny związek i przeprowadzić się do głównej bohaterki.
Kobieta nie uporządkowała jednak swojej przeszłości i nadal coś czuje do Allana. Będąc w związku z Maćkiem wymyka się co jakiś czas do Warszawy, aby spędzić kilkadziesiąt upojnych godzin w objęciach pisarza. Wysocki spotyka się także z innymi kobietami, o które Michalina bywa zazdrosna choć nie powinna, bo ona również jest w stałym związku z aktorem. Po odkryciu, że Allan spotyka się z inną, postanawia po raz kolejny zakończyć tą znajomość i poświęcić się Maćkowi. 
Niestety aktor odkrywa, po co i do kogo kobieta jeździ do stolicy. Podczas jej nieobecności wyprowadza się z mieszkania i wyjeżdża do innego miasta. Współpracownicy z teatru w mieście G. mają do niej o to żal, gdyż był on jednym z najlepszych aktorów. Przez to zdarzenie ich, już i tak ledwo działający, teatr popada w jeszcze większy kryzys.

Michalina zachorowała  na depresję, z której próbują wyciągnąć ją przyjaciele. Po pewnym czasie dochodzi do wypadku, w którym ginie Maciek. Świat Michaliny ponownie staje na głowie i nie wie, jak sobie z tym poradzić. Jest rozdarta. 
Jak potoczą się dalsze losy aktorki? Co dalej z Allanem? Czy Michalina zostanie w G. czy ucieknie?

Fabuła książki choć nie jest skomplikowana to czasami gubiłam się w ilości bohaterów, kto i co tu robi, kim jest. Akcja nie leci na łeb na szyję, ale bywa dynamiczna. Bohaterowie choć różni, według mnie są średnio przedstawieni. Najbardziej irytowała mnie główna bohaterka Michalina, która z czasem wywołała u mnie trochę pozytywniejszych uczuć w stosunku do jej postaci. Początkowo niebardzo rozumiałam jej postepowanie, było dla mnie bardzo infantylne i denerwujące. Bywały momenty, że przez jej zachowanie musiałam odkładać książkę, gdyż nie mogłam czytać bez denerwowania.

Mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej książki i przyznam szczerze, że nie wiedziałam, co mam napisać. Z jednej strony powieść wydaje się ciekawa, gdyż ukazuje życie w latach '80 w czasach PRL-u, jakie ludzie mieli problemy oraz dylematy sercowe bohaterów. Z drugiej strony natomiast ten ostatni aspekt może zniechęcać do sięgnięcia po Okruchy lustra. Michalina jest specyficzną bohaterką,  która jednocześnie irytuje i wzbudza sympatię. Ciężko mi ocenić całokształt książki. Uważam, że to taki średniaczek. Na długo nie zapadnie mi w pamięć.

Ps. Okładka jest śliczna, iście jesienna :)


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza.


Okruchy lustra, Agnieszka Pyzel | wydawnictwo Muza 2019 | 480 stron

lipca 02, 2019

Drapieżcy, Daria Orlicz

Drapieżcy, Daria Orlicz


Na skraju lasu z dala od zabudowań mieszkała samotnie Irena Wilczyńska, dwudziestoparoletnia kobieta, która miała szkarłatne znamię na twarzy, przez co była nazywana córką czarownicy. Wiodła życie samotniczki właśnie z tego powodu. Irena zaczęła spotykać się z pewnym mężczyzną, który był imigrantem z Afryki. 
Przez swoje znamię była szykanowana i wyśmiewana. Pewnego wieczoru trójka kumpli postanowiła zabawić się kosztem młodej kobiety. Zakradli się do jej domu. W pierwotnym planie było tylko zastraszenie Ireny, lecz prowodyrem akcji był Konrad, z pozoru grzeczny i poukładany chłopak, a wewnętrznie drapieżca, i dobry aktor. Konrad łaknął krwi. 
Irena zniknęła, ale nikt nie zauważył jej nieobecności przez jej odosobnienie. Dopiero w wyniku przypadku, gdy jej znajomy postanawia po dłuższym czasie ją odwiedzić odkrywa straszną prawdę. Do tej pory sprawcy czuli się bezkarni, lecz i na nich spada tragedia, która może doprowadzić do ujawnienia tragedii, która stała się obok domu młodej kobiety. Dodatkowo ktoś na progu jej domu zapala znicz, co dezorientuje zbrodniarzy. 
Równolegle do tej sprawy prowadzone jest także dochodzenie w sprawie śmierci młodszego aspiranta Krzysztofa Bugaja. Nie był on przykładnym ojcem, ale dobrym policjantem. Koledzy nadal nie mogą się otrząsnąć po tej tragedii. Chcą dowiedzieć się kto stoi za śmiercią ich kolegi. 
Czy nastolatkowie odpowiedzą za śmierć Ireny? Czy policji uda się ustalić okoliczności śmierci młodszego aspiranta Bugaja? 
Drapieżcy to trzecia część cyklu, lecz ja nie wiedząc o tym, czytałam bez problemu tą część. O Darii Orlicz nigdy nie słyszałam więc nie oczekiwałam niczego po tej książce. Autorka pisze logicznie, coś wynika z czegoś. Bohaterowie nie są zbyt oryginalni, ale z potencjałem na lepsze. 

Drapieżcy to książka, z która można spędzić miło popołudnie, ale to tyle. Nie zapadła mi na długo w  pamięć. Zdecydowanie wyczuwam w autorce potencjał i z pewnością sięgnę po kolejne powieści. Od książki nie oczekiwałam niczego, bo nie wiedziałam czego się spodziewać. Pomimo tego, że nie porwała i nie powaliła mnie na kolana to jest przyjemnym "średniaczkiem". Nie jest zła, ale zabrakło mi tego czegoś. 




Za udostępnienie egzemplarza dziękuję Harper Collins Polska.



Drapieżcy, t.3, Daria Orlicz | wydawnictwo Harper Collins Polska 2019 | 304 stron

lutego 08, 2019

Król, Szczepan Twardoch

Król, Szczepan Twardoch

Warszawa XX wieku, a dokładnie lata między wojenne oraz czasy II wojny światowej. Głównymi bohaterami są Mojsze Bernsztajn - młody chłopak, który jest półsierotą, a także Jakub Szapiro - bokser, mistrz Warszawy, a także gangster. Do głównych bohaterów należy również zaliczyć Kuma Kaplicę, który walczy z falangistami, jest socjalistycznym gangsterem, a także szefem Szapiro. 

Na początku poznajemy rodzinę Bernsztajnów, Żydów. Jest to czteroosobowa rodzina, której głowa rodziny prowadzi własny sklep, który przynosi znikome zyski. Pewnego dnia w lokalu Bersztajna pojawia się Szapiro, który żąda haraczu w imieniu Kuma Kaplicy. Przedsiębiorca nie ma pieniędzy, żeby zapłacić w pierwszym tygodniu, ale również w drugim, co jest tragiczne w skutkach. Jakub Szapiro pojawia się w jego mieszkaniu i na oczach rodziny wyciąga go z domu, do którego już nigdy nie powróci. 

Młody siedemnastoletni Mojsze postanawia coś zrobić ze swoim życiem i tego samego dnia opuszcza swój dom pozostawiając w nim matkę i brata. 
Nie wiedząc, co dokładnie stało się z jego ojcem, przyłącza się do Jakuba Szapiry, który nie widzi w tym problemu. Mojsze podejrzewa, a wręcz jest pewny, że bokser zabił jego brata, ale nie przeszkadza mu to. 

Gdy tylko dostaje się pod skrzydła pierwszego urki Kuma Kaplicy chłopak poznaje lepsze życie. Jada w najlepszych lokalach Warszawy, jeździ nowoczesnym autem, odwiedza miejsca, o których wcześniej nie miał pojęcia, ale nie miał prawa wstępu. Nawet zamieszkał wraz z Jakubem i jego rodziną. 
Mojsze uczestniczył we wszystkim co Szapiro robił. Był jak jego cień. Często znajdował się w niebezpiecznych miejscach oraz sytuacjach. 

Historia opisana w książce wydaje się, że przedstawiona jest z perspektywy Mojsze Bernsztajna, który swoje wspomnienia przeplata je z teraźniejszością. Autor zastosował tu ciekawy twist, lecz mam wrażenie, ze niekoniecznie udany. Choć jest to ciekawy zabieg, mi osobiście przeszkadzał, gdyż mam wrażenie, że w niektórych momentach był niepotrzebny, a wręcz nietrafiony. Autor poruszył temat poważny, a mianowicie porachunki pomiędzy Warszawą polską, a żydowską. Jest to temat dość ciężki, a odnoszę wrażenie, że autor potraktował go po macoszemu i niestety przedłożył porachunki gangsterskie nad ten ważny temat. W książce pojawiają się również opisy bijatyk, morderstw a także scen pełnych seksu. Są krótkie, ale intensywne i dynamiczne. 

Król to moje pierwsze spotkanie z twórczością Szczepana Twardocha. Mam bardzo mieszane uczucia, ale z pewnością to nie będzie moje ostatnie spotkanie z autorem. Czytałam wiele dobrego o tym autorze, a zwłaszcza o jego innych książkach, więc z pewnością za jakiś czas powrócę do Twardocha i mam nadzieję, że następnym razem się nie zawiodę. To spotkanie uważam za bardzo średnie. Na długo w pamięć mi nie zapadnie. 



Król, Szczepan Twardoch | wydawnictwo Literackie 2016 |

stycznia 03, 2019

Głód zabijania, Alice Blanchard

Głód zabijania, Alice Blanchard


Główną bohaterką książki jest doktor psychiatrii Kate Wolfe. Ceniona i utytułowana w swoim środowisku pomimo swojego młodego wieku, pracuje z dziećmi i młodzieżą. 

Jedną z jej pacjentek jest Nikki McCormack, piętnastolatka z chorobą dwubiegunową, która uważała, że świat kręci się w okół niej. Kate systematyczną i powolną pracą starała się dziewczynie pomóc. Uważała, że wszystko zmierza już ku dobremu. Nikki przestała ćpać, pić, a także nie mówiła o samobójstwie. Na wieść o dwutygodniowym urlopie pani doktor, Nikki była zaniepokojona. Jednak udało się ją uspokoić podaniem przez Kate jej prywatnego numeru telefonu oraz zapewnieniem, ze może dzwonić o każdej porze dnia i nocy. 

Kate udawała się na wyczekiwany od dawna urlop ze swoim chłopakiem James'em, który notabene również jest psychiatrą, lecz pracuje z dorosłymi na innym niż główna bohaterka oddziale. W czasie urlopu miała się stać rzecz, na którą Kate od dawna czekała. W więzieniu ma zostać stracony Henry Blackwood, morderca jej młodszej siostry. 

Szesnaście lat wcześniej to w jego ogrodzie znaleziono ciało zaginionej Savanah, która została pochowana żywcem. Przysięgli skazali go na karę śmierci, gdyż wszystko przemawiało za jego winą. Kate bardzo kochała swoją siostrę i do tej pory cierpi z powodu jej straty. Główna bohaterka nie miała łatwej przeszłości. Kilka lat przed śmiercią Savanah u ich matki zdiagnozowano chorobę psychiczną wymagającą leczenia na oddziale psychiatrycznym. Gdy wszystko wydawało się już na dobrej drodze, bo po sześciu miesiącach przebywania na oddziale ich matka wróciła pełna energii do domu, to stało się najgorsze. Po niedługim czasie popełniła samobójstwo. 

Kate straciła w młodym wieku dwie ważne dla niej osoby. Został jej tylko ojciec, który nie jest łatwym człowiekiem. Jest raczej cichy, spokojny, wycofany choć jest lekarzem rodzinnym. 
W wyniku przebytych traum w młodości Kate zaczęła chodzić na psychoterapie do doktora Iry Lippencottow'a. Pomimo sukcesów terapii nadal zostały rany, których bohaterka nie może zaleczyć. W dorosłym życiu drogi jej i doktora Iry splotły się ponownie na stopie zawodowej, gdyż zaczęła pracować na jego oddziale oraz zawsze mogła liczyć na jego fachową pomoc. 

Gdy Kate i James cieszyli się z świeżo rozpoczętego urlopu pani doktor dostaje straszną wiadomość, Nikki popełniła samobójstwo. Kate przyjęła bardzo emocjonalnie ta wiadomość, gdyż wydawało jej się, ze jej pacjentka wychodzi już na prostą. Obawia się, ze jej decyzja o przejściu na urlop wywołała taką reakcje Nikki. Kate zostaje zaproszona przez państwo McCormack na pogrzeb ich córki.  Główna bohaterka udaje się na swój oddział, żeby porozmawiać ze swoim przełożonym. Na izbie przyjęć zauważa wyglądającą dosyć osobliwie dziewczynkę, która siedzi sama. Nie reaguje, gdyż spodziewa się, że jej opiekuni oddalili się na chwilę, aby coś załatwić. Jednakże po długim czasie ponownie widzi ją siedzącą w tym samym miejscu, nadal samą. Postanawia zainteresować się dziewczynką i wraz z pielęgniarką zabierają ja na jedną z sal izby przyjęć. Okazuje się, ze matka Maddie Ward, bo tak nazywa się mała pacjentka Kate, została porzucona przez matkę w szpitalu, aby ja "naprawili", bo jak to określiła jest "chora na głowę". 

Główna bohaterka po ogólnym zbadaniu i rozmowie z dziewczynką postanawia skontaktować się z jej matką. Jak się okazało jest to niezwykle osobliwa osoba, która na pierwszy rzut oka chce się pozbyć problemu, jakim jest chora córka. Kate udaje się jednak z nią umówić, ale spotkanie nie przebiega tak, jak sobie to wyobrażała, choćby ze względu na to, że pani Ward nie opuści parkingu, a nawet samochodu. Doktor Wolfe na sam koniec spotkania odkrywa, że matka Maddie to bratanica Henry'ego Blackwood'a Nelly. To odkrycie wstrząsa nią, lecz kobieta szybko odjeżdża i nie udaje się jej złapać. Jak się okazuje to tylko początek skomplikowanej historii. 

Gdy doktor Wolfe wydawało się, że już nic gorszego nie może się jej przytrafić to się myliła. Na pogrzebie Nikki spotyka detektywa, który prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa jej siostry. Dyson Palmer bardzo nalegał na rozmowę z nią, a to co ostatecznie jej powiedział, zwaliło ją z nóg. Emerytowany detektyw Palmer twierdzi, że Blackwood nie jest zabójcą Savanah, ale ktoś inny i ma na to dowody, które pragnie przedstawić Kate. 
Wszystkie wspomnienia wracają do głównej bohaterki jak bumerang. Nie wie, co ma zrobić z ta wiedzą. Do tej pory żyła w świadomości, że bestia, która zabiła jej siostrę została skazana, a teraz będzie stracona. Kate jest zagubiona, a wręcz zdruzgotana, a na dodatek w jej życiu pojawiła się Nelly i Maddie. Wszystko to dzieje się zaledwie kilka dni przed egzekucją Blackwood'a. 

Doktor Wolfe nie wie, co ma zrobić, co myśleć w tej sytuacji i jakie kroki podjąć. Uwierzyć detektywowi, czy też nie? Iść za radą ukochanego? Grzebać w przeszłości, która wywołuje tylko fale bólu, czy żyć dalej i starać się ponownie ułożyć sobie życie?

Autorka starała się zbudować trzymający w napięciu thriller psychologiczny z trzema głównymi wątkami. Książka napisana została prostym, łatwym w odbiorze językiem. Czyta się ja przyjemnie i szybko. Fabuła jest ciekawie rozpoczęta, jednakże w pewnym momencie wątek Nikki oraz Maddie zostaje zepchnięty na dalszy plan, a głównym staje się ten dotyczący morderstwa Savanah. Przyznam szczerze, że trochę mnie zniechęciło, gdyż bardzo byłam ciekawa głównie losów Maddie. Dodatkowo Kate jako znakomity psychiatra powinna potrafić podejmować racjonalne decyzje, być bardziej odporna psychicznie oraz nie ulegać manipulacji, a dzieje się dokładnie odwrotnie. W niektórych fragmentach odniosłam wrażenie, że to nie ona powinna udzielać pomocy, tylko ktoś jej powinien taką pomoc zapewnić. Przez ten aspekt stała się dla mnie niewiarygodnym psychiatrą, co przenosi się jednocześnie na mój cały odbiór bohaterki. Irytowały mnie jej niektóre wybory. Również jej związek z Jamesem był według mnie bardzo specyficzny, żeby nie powiedzieć, że dziwny. Facet zajmuje się głównie swoją matką, która złamała nogę, a jednocześnie nie poświęca czasu swojej kobiecie, która ma poważne problemy i wymaga jego wsparcia. Zwłaszcza, że on również jest psychiatrą i powinien wiedzieć, że tak postępować nie powinien.

Choć dynamika i sam zamysł książki bardzo mi przypadł do gustu, to niestety po 2/3 książki domyśliłam się kto jest sprawcą. Może gdyby bohaterka była trochę inna oraz wątki w inny sposób były rozwiązane, bardziej zbilansowanie, to wtedy książką mogłaby zyskać miano bardzo dobrej. Tak niestety jest średnio. Książka ujdzie, ale niestety nie zachwyca i nie zostanie na długo w mojej pamięci, choć zapowiadała się bardzo dobrze.


Za udostępnienie egzemplarza dziękuję Harper Collins Polska.



Głód zabijania, Alice Blanchard | wydawnictwo Harper Collins Polska 2018 |


października 01, 2018

Karaluchy, Jo Nesbø

Karaluchy, Jo Nesbø


Człowiek nietoperz | Karaluchy | Czerwone gardło | Trzeci klucz | Pentagram | Wybawiciel | Pierwszy śnieg | Pancerne serce | Upiory | Policja


Harry Hole to norweski policjant, który ma duży problem z alkoholem. Ma przez to wiele kłopotów w pracy. W tajlandzkim domu publicznym ginie norweski ambasador. W Oslo pospiesznie organizowany jest plan, jak uniknąć skandalu. Pomimo przeciwności do tej sprawy zostaje przydzielony Harry Hole. Wkrótce policjant w niezbyt dobrej formie siedzi w samolocie do Bangkoku. 
Policjant ląduje w samym piekle. Upał, przemienienie, na każdym kroku bary go-go, domy publiczne, dziecięca prostytucja. Gdy myślał, że gorzej już być nie może, oczywiście się mylił. Harry musi rozwiązać tą sprawę po cichu i w białych rękawiczkach, no i oczywiście jak najszybciej. Tylko jak ma to zrobić, skoro sam zmaga się ze swoimi wewnętrznymi demonami. 

Na szczęście w Bangkoku udaje mu się zaprzyjaźnić z miejscowymi policjantami przydzielonymi do tej sprawy, a szczególnie z prowadzącą śledztwo Liz Crumley. 

Harry odkrywa, co tak naprawdę dzieje się nocą w mieście, które nigdy nie zasypia. Seksturystyka oraz narkotyki rządzą w tym mieście. Te aspekty życia nie lubią światła dziennego dokładnie tak samo jak tytułowe karaluchy. 
Policjant na początku kluczy, jak w ciemności nie mogąc znaleźć wskazówek, ani kolejnych elementów układanki. Z czasem jednak jego iloraz inteligencji i spryt przejmuje kontrolę i udaje mu się poskładać elementy w całość. Powoli Harry zaczyna rozumieć o co chodzi w tej sprawie. Tylko czy zdąży rozwikłać zagadkę przed wyznaczonym lotem powrotny? Czy uda mu się dotrzeć do sprawców nim dotrą do niego?

Fabuła książki to bardzo duży plus, gdyż jest bardzo dobrze skonstruowana. Bohaterowie są dobrze przedstawieni, dzięki czemu nie gubimy się kto jest kim oraz skąd się wziął. 

Akcja książki jest zmień a. Raz jest bardzo dynamiczna, wręcz nie zauważamy przemijających stron. Jednakże zdarzają się również momenty przestoju, co sprawia, że książkę czyta się opornie. Przy zawiłości fabuły takie przestoju mogą być męczące i zniechęcające. Historia opisana w książce wymaga skupienia, gdyż Jo Nesbø prowadzi nas przez misternie uknutą intrygą.

Książka z cała pewnością zasługuje na uwagę, gdyż fabuła i bohaterowie są naprawdę ciekawi. Uważam, że minusem tej powieści jest stereotypów główny bohater- alkoholik  samotnik, który ma wiele problemów osobistych. Ciekawie byłoby przeczytać książkę, której bohaterem jest jego przeciwieństwo. Niemniej jednak, uważam że warto zapoznać się z drugim tomem serii o norweskim policjancie. 


Karaluchy t.2, No Nesbø | wydawnictwo Dolnośląskie 2011 |
Copyright © Recensione libretto , Blogger