Czakucki podszedł kilka kroków w stronę ulicy. Dopiero wtedy zobaczył mężczyznę stojącego przed budynkiem, który w ręku trzymał rewolwer. Zaskoczony facet zaczął szukać wzrokiem kogoś schowanego za okazałymi liśćmi palmy. Major wykorzystał moment i błyskawicznie wyszarpnął z kieszeni spodni swojego colta 45. Przeładował do i jak kot skoczył do narożnika budynku...
Gdy przeszłość miesza się z teraźniejszością nie zawsze wychodzi z tego coś dobrego. Tym razem oficerowie Polskiej Agencji Wywiadu we współpracy z amerykańskim CIA mają zbadać tajemnicze obiekty na Karaibach. Polscy oficerowie natrafiają na niespodziewanych gości, a mianowicie na wysoko postawionych funkcjonariuszy rosyjskich służb. Współtowarzysze Polaków mają pewne podejrzenia odnośnie obecności wschodnich sąsiadów.
Oficer Łodyna musi zbadać pewien trop, który nawiązuje do polskiej historii z lat 39 ubiegłego wieku. Wychodzi na to, że na Wyspy Karaibskie zostały przywiezione tajne dokumenty przez żołnierza armii generała Andersa, które w roku 1939 zaginęły. W trakcie II wojny światowej zostały obiektem pożądania szpiegów na Bliskim Wschodzie. Dokumenty zawierają bardzo ważne informacje, które mogą odwrócić role polityczne nawet tyle lat po wojnie.
Tymczasem polski oficer jest na widelcu Amerykanów oraz Rosjan, gdyż wszedł w posiadanie czegoś czego pożądają obydwie strony. Nie wiem już komu ufać, a komu nie. Czuje się osaczony i w każdym widzi wroga, co nie jest dla niego dobre, gdyż może źle ocenić przyjaciela. Niebezpieczeństwo z dnia na dzień rośnie.
Operacja Singe to kontynuacja Operacji Rafael, lecz jak sam autor zaznacza nie trzeba znać pierwszego tomu, aby czytać drugi, gdyż nie są one ze sobą połączone fabułą. W książce jest bardzo dużo retrospekcji oraz przeskoków pomiędzy miejscami akcji. Nie jest to łatwe. Szybko można się pogubić. Czytając powieść należy skupić się na akcji i fabule, gdyż te niedogodności zostaną nam wynagrodzone tym, co się dzieje w książce. Autorzy fundują nam intrygę pierwsza klasa. Bywają momenty kiedy sama nie wiedziałam kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Nie jest to lekka i łatwa lektura , z pewnością nie dla każdego.
Reasumując, czy warto sięgnąć po Operacja Singe? Uważam, że tak. Jednakże książka jest dla osób lubiących intrygi, szpiegostwo, historię, dużą ilość retrospekcji a także przeskoków pomiędzy miejscami akcji. Nie jest to lektura do przeczytania na szybko.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.
★★★★★★★★☆☆
Operacja Singe, Marcin Faliński, Marek Kozubal | wydawnictwo Czarna Owca 2020| 512 str.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz