Seria książeczek o Basi i... bardzo mnie zainteresowała, jak tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach. Kreska jaka jest w nich jest prosta, zwykła i może nie tak wyszukana jak w innych książeczkach, ale mnie bardzo urzekła. Hania z zainteresowaniem kartuje książki i zatrzymuje się na niektórych ilustracjach.
Historie przedstawione w książeczkach są krótkie, ale treściwe i ciekawe. Ukazują zwykłe, codziennie czynności, z którymi należy oswajać dziecko. Tak na prawdę tylko Basia, Franek i pielucha to książeczka z twardymi kartkami. Pozostałe dwie, czyli Basia i piknik oraz Basia i przyjaciele. Zuzia to książki, które co prawda mają twarde okładki, lecz strony są miękkie. Na szczęście Hania szybko załapała, że nie wolno ich niszczyć i z chęcią je przegląda. Jest również zachwycona szelestem przewracanych stron. Sprawia jej to prawdziwą radość.
Zdecydowanie faworytem mojej córki jest książeczka Basia, Franek i pielucha. Dlaczego? Nie mam pojęcia, ale to po nią z całej trójki najczęściej sięga.
Za książeczki dziękujemy wydawnictwu.
★★★★★★★★★★
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz