Nie mogły nic powiedzieć ani zrobić. Kiedy je zobaczyłem, były już martwe. Wykorzystałem je, zgwałciłem, a potem zabiłem. Potraktowałem jak śmieci. Co mam jeszcze, kurwa, powiedzieć?!
Rozmowy z seryjnymi mordercami. Mrożące krew w żyłach studium zwyrodnialców to raczej reportaż niż rozmowy. Christopher Berry-Dee przedstawia w książce historię kilku morderców, którzy zgodzili się na rozmowę z nim, a także wymianę listów. Autor ujawnia wiele szokujących i brutalnych faktów na temat zbrodni, których się dopuścili główni bohaterowie.
Berry-Dee ukazuje, że najczęściej do zachowań amoralnych dochodzi za sprawą ciężkiego dzieciństwa, głównie dzięki zaborczym matkom. To ich przeszłość ukształtowała w nich potwory. Morderców oprócz problemów z czasów wczesnej młodości łączy z psychologicznego punktu widzenia wiele, oczywiście przede wszystkim brak empatii oraz brak uczuć wyższych. Ciekawym bonusem są zamieszczone w książce zdjęcia morderców.
Autor w swojej książce ukazuje również problem przepełnionych więzień w USA oraz jak działa cały ten sektor wraz z władzami nim kierującymi. Zdecydowanie nie dzieje się tam dobrze i bardzo dużo jest do naprawy, ale na to potrzeba wiele sił i nakładów pieniężnych.
Choć tematyka jest ciężka to książkę czyta się szybko i z ciekawością. Rozmowy z seryjnymi mordercami to tytuł bardzo dobrze napisany, wciągający i interesujący, ale również wstrząsający. Mam tylko jedno duże "ale". Autor czasami gubi się w narracji, gdyż raz pisze w formie trzyosobowej, a raz w pierwszoosobowej. Reasumując, książka jest ciekawą i wartą uwagi pozycją.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.
★★★★★★★☆☆☆
Rozmowy z seryjnymi mordercami. Mrożące krew w żyłach studium zwyrodnialców, Christopher Berry-Dee | wydawnictwo Czarna Owca 2020 | 352 str.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz