Głównym bohaterem obydwu tomów
jest Loki, nordycki bóg kłamstwa, który to za pewną specyficzną opłatą pomaga
aniołom. Tak na prawdę "odwala" za nich brudną robotę.
Boga nie ma. Odszedł, nikt nie
wie gdzie i czy kiedykolwiek powróci. Aniołowie zaczynają "lecieć w
kulki" i się obijają, bądź wyręczają innymi osobami.
Głównymi współpracownikami w
pierwszej części są archaniołowie Michał, Gabriel oraz Rafael. Zlecają mu
sprawy samobójców oraz inne trudne przypadki. W książce przedstawione jest
kilka historii, które poza postaciami, nic nie łączy. Autor nie zachowuje chronologii,
dzięki czemu podróżujemy w czasie, co może czytelnika zdezorientować. Każde
opowiadanie to inne zadanie poświecone Lokiemu. Niektóre są szybkie i łatwe,
ale są też takie, do których bohater musi sie bardziej przyłożyć.
Autor w obydwu tomach niestety
skacze z miasta do miasta, co lekko dezorientuje. Bywają takie momenty, że nie
wiedziałam, gdzie akurat rozgrywa się akcja, gdyż były znikome opisy miejsc, a
czasami było ich wręcz brak.
W drugim tomie atmosfera
poważnieje. Otrzymujemy odpowiedzi na pytania z poprzedniej części. Skandynawski
bóg kłamstwa na swój sposób dojrzał, stał się bardziej poważny i mroczny. Loki
próbuje rozwiązać trudną sprawę powierzoną mu przez archaniołów. Tym razem jednak
musi skorzystać z pomocy innych osób. Jego pomocnicy to też bogowie, z tym, że
z innej religii. Eros - bóg miłości oraz Bachus, a właściwie Dionizos - bóg
wina, to greccy bogowie, których mistrz kłamstwa zwerbował sobie do pomocy. Nie
będzie to łatwe zadanie biorąc pod uwagę jego przeszłość, która do niego wraca,
z którą musi się zmierzyć.
Nordycki bóg to postać barwna.
Jego cechy charakterystyczne to sarkastyczny humor i plucie jadem. Jest
charyzmatyczny, odważny oraz bystry. Jest to zdecydowanie mój ulubiony bohater
z obydwu części. Dodaje książką smaczku, a dzięki jego "wyskokom",
zarówno przez tom pierwszy, jak i drugi, przebrniemy nie orientując się nawet,
kiedy to się stało.
Obydwie książki to lekkie i
przyjemne lektury, które nie wymagając skupienia. Są takim intelektualnym
odpoczynkiem od cięższych pozycji. Czyta się je bardzo szybko. Zasługą jest z
pewnością przeważająca ilość dialogów.
Drugi tom jest odrobinę lepszy od
pierwszego. Powodem jest atmosfera panująca w późniejszej części, zmiana
Lokiego oraz odpowiedzi na pytania z poprzedniej książki. Nie mniej jednak brakuje
jej świeżości Kłamcy 1, w którym świat przedstawiony nam przez Jakuba Ćwieka
był dla nas nowy.
Osobiście nie przepadam za
książkami, które są zbiorami opowiadań. Przyznam szczerze, że sięgając po
Kłamcę nie wiedziałam, że jest on w takiej formie. Nie żałuję, gdyż bardzo
dobrze się bawiłam poznając przygody Lokiego, skandynawskiego boga kłamstwa.
Za udostępnienie egzemplarzy dziękuję wydawnictwu SQN.
Kłamca, t.1 i 2, Jakub Ćwiek | wydawnictwo SQN 2018 |
Książki autora mam w planach. Zbiory opowiadań lubię, więc sięgnę również po te pozycje. :)
OdpowiedzUsuńJa od dawna miałam go w planach :)
UsuńNie dla mnie, bo jednak zbiory opowiadań mnie odrzucają ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]