(...) praca profilera polega na próbie zrozumienia, dlaczego dany kryminalista zachowuje się w taki, a nie inny sposób, na wyczuciu go, odkryciu, co go napędza. Profilerzy starają się myśleć i zachowywać jak przestępcy.
Los Angeles, miasto aniołów. W wydziale zabójstw pracują detektywi Robert Hunter oraz Carlos Garcia. Niezwykle zgrany zespół. Inteligentni, z wysokim poczuciem sprawiedliwości, doświadczeni policjanci. Nie pracują oni jednak nad zwykłymi morderstwami. Specjalizują się w seryjnych mordercach oraz zabójstwach ze szczególnym okrucieństwem.
W pewnym domku w głębi parku narodowego National Forest nieopodal Los Angeles zostają znalezione zwłoki młodej kobiety, która została bestialsko zamordowana, a wcześniej torturowana. Na miejsce zbrodni zostają wezwani Hunter i Garcia, a to co widzą na miejscu budzi w nich lęk i powoduje gęsią skórkę. Otóż zwłoki kobiety są zawieszone na dwóch równolegle ułożonych do siebie palach, a jej kolana dotykają ziemi, tak jakby klęczała. Nie to jednak wywołało niepokój w detektywach. Na karku denatka miała wycięty znak podwójnego krzyża. Jest to symbol seryjnego mordercy, który został kilka lat wcześniej złapany przez parę detektywów i wyrokiem sądu stracony. W Robercie budzą się wątpliwości. Od początku twierdził, że osądzony w sprawie sprzed lat to nie jest właściwy morderca, ale nikt mu nie wierzył. Tymczasem Hunter dostaje telefon, który mrozi krew w jego żyłach. Wszystko jest dokładnie jak dwa lata wcześniej - ten sam głos, to samo urządzenie modulujące. Czyżby koszmar sprzed lat wrócił i próbował znowu pogrywać sobie z detektywami Garcią i Hunterem?
Akcja książki dzieje się w niezwykle tłocznym, tętniącym życiem mieście, gdzie pośród ogólnej euforii i szczęścia dzieje się ludzka tragedia. Robert Hunter to psycholog behawioralny, który specjalizuje się w profilowaniu seryjnych morderców. Niezwykle uzdolniony mężczyzna, który ma na swoim koncie tyle sukcesów, co kilku policjantów, starszych od niego o co najmniej 30 lat, na raz. Po ogromnej traumie z dzieciństwa nauczył się uciekać w świat książek i nauki, co spowodowało, że szkołę skończył o wiele lat wcześniej i w bardzo młodym wieku został doktorem psychologii. Jego rozpraw psychologiczna, która była pracą doktorancką, została obowiązkową książką dla adeptów FBI. Sam jest niezwykle skromnym, dobrze wychowanym i samotnym mężczyzną. Jego jedynym przyjacielem jest jego partner Carlos Garcia. Darzy sympatią również jego żonę Annę.
Do biura Carlosa i Roberta zawsze trafiają niezwykle trudne przypadki, które pochłaniają wiele energii, nieprzespanych nocy i nerwów. Tym razem było tak samo. Koszmar sprzed lat powrócił, a zadaniem detektywów jest schwytać mordercę jak najmniejszym ludzkim kosztem.
Fabuła Krucyfiksa jest niezwykle spójna choć wielowątkowa. Nigdy nie miałam uczucia dezorientacji. Coś wynika z czegoś choć akcja jest dynamiczna i potrafi zmrozić krew w żyłach. Chris Carter bardzo szczegółowo opisuje miejsca zbrodni, co pozwala dokładnie zobrazować sobie jak wygląda ofiara. Nierzadko są to opisy pełne krwi, wnętrzności i luźnych kończyn. Czy mi to przeszkadza? Absolutnie, ja uwielbiam takie książki. Nie przesłodzone, autentyczne. Przewracałam kartkę za kartką chcąc jak najszybciej dotrzeć do rozwiązania zagadki wraz z Hunterem i Garcią niejednokrotnie mając gęsią skórkę.
Czy polecam? Oczywiście! Uważam, że każdy fan porządnych thrillerów i kryminałów musi sięgnąć po twórczość tego amerykańskiego autora. Ja czytam kolejne tomy serii i nie mogę się oderwać.
Krucyfiks, Chris Carter | wydawnictwo Sonia Draga 2016 | 424 stron
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz