Powieści obyczajowe to rodzaj literatury, po który muszę przyznać, sięgam dość rzadko. Nie ma żadnego konkretnego powodu dlaczego tak się dzieje. Najczęściej przyciągają mnie do siebie zbrodnie i zagadki. Jednak tym razem postanowiłam, zamiast w ciemno sięgać po wcześniej wspomniane gatunki, przeczytać Srebrną zatokę autorstwa Jojo Moyes, której druk w tym roku został wznowiony. A to wszystko za sprawą Wielkobukowego Bingo zorganizowanego przez Olgę z Wielkiego Buka.
Głównymi bohaterami powieści są 76-letnia Kathleen, jej siostrzenica Lisa wraz z 11-letnia córką Hannah. Zamieszkują one nadmorski pensjonat nad Srebrną Zatoką, którego właścicielką jest Kathleen. Jest to pokoleniowy interes, który niestety nie jest żyłą złota.
Mike to młody, ambitny mężczyzna, który chcąc zostać partnerem w firmie przyszłego teścia musi udać się do Australii, a konkretnie nad Srebrną Zatokę, aby zakończyć ważny projekt. Postanawia zostać tam kilka tygodni, aby wybadać grunt oraz poznać nastawienie mieszkańców.
Jest zaskoczony życzliwością z jaką został przyjęty wśród stałych bywalców pensjonatu pomimo tego, że jest dla nich całkowicie obca osobą. Zajmują się oni organizowaniem wycieczek morskich, których celem jest pokazanie delfinów oraz waleni turystom. Jedyną zagadką dla niego jest Lisa, gdyż unika rozmów, jest wycofana i woli samotność. Natomiast odwrotnie ma się sprawą z Hannah, gdyż dziewczynka skradła jego serce. Mike zauważa, że Lisa jest bardzo opiekuńcza w stosunku do córki, wręcz nadopiekuńcza. Nie pozwala jej robić wielu rzeczy, które jej koleżanki wykonują na co dzień. Powód takiego zachowania kobiety owiany jest tajemnicą, zresztą jak ona cała.
Do tej pory nikt nie wie w jakim celu mężczyzna pojawił się w zatoce. Ten fakt wkrótce się zmieni, a oliwy do ognia doleje jego niespodziewany gość.
Nagły zwrot akcji szokuje głównych bohaterów i stawia ich w całkiem nowej sytuacji, z którą muszą sobie poradzić.
Sięgając po Srebrną zatokę wiedziałam, czego od niej oczekuję. Chciałam, żeby to była lekka, wciągająca z dobrze opisaną historią książka. Czy to dostałam? Owszem.
Przyznam, że czytając powieść miałam wrażenie, że płynę ze strony na stronę. Historia, którą Jojo Moyes opisała, tak bardzo mnie wciągnęła, że nie zauważyłam, kiedy czytałam ostatnia stronę. Autorką pisze lekko, prosto,zrozumiale, a jednocześnie tak przedstawia historię, że chce się więcej i więcej.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Moyes i śmiało mogę stwierdzić, że z pewnością nie ostatnie.
Bohaterowie są zwykłymi ludzi, lecz każdy z nich ma swoją przeszłość, z którą niekoniecznie chce się ujawniać. Bywa ona bolesna i trudna. Choć od początku częściowo można się domyślić, jak potoczą się losy niektórych bohaterów, to nie odebrało mi to przyjemności z czytania. Wielu bohaterów przechodzi zmianę za sprawą przeciwności, jakie przed nimi stawia autorka.
Akcja książki nie pędzi, jest raczej powolna, co jest według mnie, dużym plusem. Można dzięki temu lepiej poznać klimat australijskiej niewielkiej miejscowości oraz samych bohaterów.
Srebrna zatoka to książka, którą z pewnością mogę polecić. Urzekła mnie swoim klimatem oraz bohaterami. Miejsce akcji również skradło moje serce, gdyż sama chciałabym tam wylądować i odpocząć słuchając szumu fal. Z pewnością sięgnę po kolejne książki Jojo Moyes. Styl autorki przypadł mi do gustu, dzięki czemu powieść czytało się na prawdę przyjemnie i szybko.
Srebrna zatoka to książka opowiadająca historię o zawiłych relacjach rodzinnych, bolesnej stracie, a także o tym, że nie warto tracić nadziei.
Srebrna zatoka, Jojo Moyes | wydawnictwo Między słowami 2019 | 512 str |
Książki Jojo Moyes dopiero przede mną.. :(
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuń