października 01, 2018

Karaluchy, Jo Nesbø



Człowiek nietoperz | Karaluchy | Czerwone gardło | Trzeci klucz | Pentagram | Wybawiciel | Pierwszy śnieg | Pancerne serce | Upiory | Policja


Harry Hole to norweski policjant, który ma duży problem z alkoholem. Ma przez to wiele kłopotów w pracy. W tajlandzkim domu publicznym ginie norweski ambasador. W Oslo pospiesznie organizowany jest plan, jak uniknąć skandalu. Pomimo przeciwności do tej sprawy zostaje przydzielony Harry Hole. Wkrótce policjant w niezbyt dobrej formie siedzi w samolocie do Bangkoku. 
Policjant ląduje w samym piekle. Upał, przemienienie, na każdym kroku bary go-go, domy publiczne, dziecięca prostytucja. Gdy myślał, że gorzej już być nie może, oczywiście się mylił. Harry musi rozwiązać tą sprawę po cichu i w białych rękawiczkach, no i oczywiście jak najszybciej. Tylko jak ma to zrobić, skoro sam zmaga się ze swoimi wewnętrznymi demonami. 

Na szczęście w Bangkoku udaje mu się zaprzyjaźnić z miejscowymi policjantami przydzielonymi do tej sprawy, a szczególnie z prowadzącą śledztwo Liz Crumley. 

Harry odkrywa, co tak naprawdę dzieje się nocą w mieście, które nigdy nie zasypia. Seksturystyka oraz narkotyki rządzą w tym mieście. Te aspekty życia nie lubią światła dziennego dokładnie tak samo jak tytułowe karaluchy. 
Policjant na początku kluczy, jak w ciemności nie mogąc znaleźć wskazówek, ani kolejnych elementów układanki. Z czasem jednak jego iloraz inteligencji i spryt przejmuje kontrolę i udaje mu się poskładać elementy w całość. Powoli Harry zaczyna rozumieć o co chodzi w tej sprawie. Tylko czy zdąży rozwikłać zagadkę przed wyznaczonym lotem powrotny? Czy uda mu się dotrzeć do sprawców nim dotrą do niego?

Fabuła książki to bardzo duży plus, gdyż jest bardzo dobrze skonstruowana. Bohaterowie są dobrze przedstawieni, dzięki czemu nie gubimy się kto jest kim oraz skąd się wziął. 

Akcja książki jest zmień a. Raz jest bardzo dynamiczna, wręcz nie zauważamy przemijających stron. Jednakże zdarzają się również momenty przestoju, co sprawia, że książkę czyta się opornie. Przy zawiłości fabuły takie przestoju mogą być męczące i zniechęcające. Historia opisana w książce wymaga skupienia, gdyż Jo Nesbø prowadzi nas przez misternie uknutą intrygą.

Książka z cała pewnością zasługuje na uwagę, gdyż fabuła i bohaterowie są naprawdę ciekawi. Uważam, że minusem tej powieści jest stereotypów główny bohater- alkoholik  samotnik, który ma wiele problemów osobistych. Ciekawie byłoby przeczytać książkę, której bohaterem jest jego przeciwieństwo. Niemniej jednak, uważam że warto zapoznać się z drugim tomem serii o norweskim policjancie. 


Karaluchy t.2, No Nesbø | wydawnictwo Dolnośląskie 2011 |

14 komentarzy:

  1. Nie wiem czy kiedyś przeczytam, gdyż autor pisze nie w moich klimatach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto spróbować czegoś nowego 😊

      Usuń
    2. Próbowałam...nie zawsze próby są owocne :(

      Usuń
    3. No niestety czasami tak się dzieje 😉
      Powodzenia w dalszym czytaniu 😁

      Usuń
  2. Lubię autora, więc może kiedyś sięgnę po tę pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomimo tego, że książka mnie nie zachwyciła, ja również dalej będę sięgać po tego autora, gdyż ciekawie pisze 😀

      Usuń
  3. Myślę, że w końcu sięgnę po Jo Nesbo !

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat "Karaluchy" czytałam, ale mam do nadrobienia sporo innych książek tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze chyba Nesbo nic nie czytałam :o

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię książki tego autora :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Recensione libretto , Blogger