października 29, 2018

Córka króla moczarów, Karen Dionne



Helena Pelletier, główna bohaterka, wiedzie szczęśliwe życie u boku męża Stephena. Mają dwie piękne córeczki, a kobieta prowadzi swój mały biznes. Jednakże Helena skrywa swoją mroczną przeszłość. Bohaterka, tak na prawdę, kiedyś nazywała się inaczej i wychowała się na moczarach Górnego Półwyspu w stanie Michigan. 

Jej rodzice nie zakochali się w sobie od pierwszego spojrzenia i nie byli szczęśliwą parą. Matka Heleny w wieku 14 lat została porwana przez Jacobsa Holbrocka, a w wieku 16 lat urodziła główną bohaterkę. Kobieta nie miała absolutnie żadnego pojęcia o prowadzeniu domu i wychowywaniu dziecka. Na dodatek była ofiarą porwania i gwałtu. 

Helena kochała ojca. Nauczył on ją wszystkiego, co pozwoliłoby jej przetrwać w dziczy, jak polować, tropić, patroszyć zwierzęta oraz jak sobie radzić na odludziu. Bohaterka nie znała nikogo oprócz rodziców. W chacie na mokradłach nie mieli elektryczności oraz bieżącej wody. Totalna dzicz. 

Uwielbiała ojca, natomiast z matką miała trudne relacje. Rodzicielka była raczej wycofana, milcząca. Helena jej nie rozumiała, ale wiedziała, że nie chce być taka jak matka. Nie znała jej historii, więc nie mogła wiedzieć dlaczego jest taka, a nie inna. 

Gdy zaczęła dorastać zauważała coraz więcej szczegółów dotyczących jej rodziny. Ojciec często podnosił rękę na nią i matkę. To on dyktował warunki, co mają robić i gdzie iść. Nie można się było mu sprzeciwić. Był despotą. Helenie zaczęło się to nie podobać. 
Podczas jednego z mroźnych dni, gdy główna bohaterka zajmowała się domem i matką, która w wyniku pobicia przez ojca miała złamaną nogę i leżała, przez przypadek pod ich chatę na skuterze śnieżnym przyjechał mężczyzna. Jak się okazało był to dawny znajomy matki Heleny. Ojciec był w tym czasie na polowaniu. "Łowca" chciał zabrać kobiety ze sobą, aby je uratować, lecz nie zdążył. 
Jednak po kilku dniach torturowany przez Jacobsa mężczyzna, pod jego nieobecność, nauczył Helenę obsługiwać skuter. Tak oto w wieku 12 lat główna bohaterka wraz z matką uciekły od Jacobsa Holbrocka. 

Po 15 latach, gdy Helena prowadziła swoje spokojne, rodzinne życie, wiadomość usłyszana w radiu spada na nią, jak grom z jasnego nieba. Jej ojciec, król moczarów, po 15 latach siedzenia w więzieniu, ucieka z niego. Kobieta jest w szoku. Wie, że ojciec będzie jej szukał. 
Postanawia go odnaleźć. Tylko czy to on jest ofiarą, a ona łowcą? A może odwrotnie?

Autorka zastosowała ciekawy sposób przedstawienia historii, gdyż przeplatała teraźniejszość ze wspomnieniami Heleny oraz baśnią Andersena Córka króla moczarów. Helena sama opowiada nam swoją historię. Przedstawia miłe i ciepłe wspomnienia ojca, lecz z czasem, gdy zaczynała dojrzewać, są one smutne i okrutne. Główna bohaterka nawet to tylu latach jest uzależniona emocjonalnie od ojca. To on nauczył ją wszystkiego, pokazał jej ich mały świat, ale bardzo skrzywdził matkę, a także ją. Nie może odnaleźć się w swoich uczuciach. 

Karen Dionne zaserwowała nam bardzo bogate i malownicze opisy Górnego Półwyspu w stanie Michigan. Długie, mroźne zimy, rozległe lasy i mokradła oraz totalna dzicz niesamowicie budują klimat w tej książce. 

Styl autorki nie jest zły, książkę jak najbardziej da się czytać płynnie, ale jest to niestety przytłaczający ogrom wspomnień, a także znikoma dynamika akcji, co powoduje, że  powieść czyta się długo i dość ciężko, gdyż odnosi się wrażenie, że rozwój fabuły i akcji nie postępuje. 
Według mnie to nie jest thriller psychologiczny. Raczej coś pomiędzy thrillerem, a obyczajówką, gdyż mamy tu właściwie przedstawione dzieciństwo Heleny, a nieliczne tylko wątki z ucieczki Jacobsa, a właściwie z tropienia go przez córkę.

Byłam bardzo ciekawa tej książki, po tym jakie zamieszanie wywołała. Nie żałuję, ale na długo w mojej pamięci z pewnością nie pozostanie. Zdecydowanie brakowało w książce akcji, dynamiki, wtedy z pewnością byłaby lepsza. 




Córka króla moczarów, Karen Dionne | wydawnictwo Media Rodzina 2017 |

4 komentarze:

  1. Fabuła mnie kusi, ale ta słaba dynamika jest dla mniej największym minusem w książkach - nie mam pojęcia czy przeczytam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu ludzi długie opisy w ksiazkach odrzucają. Przyznam szczerze, że sama za nimi nie przepadam 😊

      Usuń
  2. Faktycznie, była ciekawa ale i ja szybko o niej zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Recensione libretto , Blogger